Jeśli ktoś nastawił się na dobry kryminał to się srogo zawiedzie. Śledczy nie znaleźliby klauna w cyrku. Co innego pani z drogówki, która znalazła zabójcę z palcem w czterech literach tylko na podstawie zeznań. Obyło się bez odcisków palców, DNA itp. Główny podejrzany zabił kiedyś kogoś, odsiedział 10 lat, ale od 20 lat nic nie przeskrobał (no powiedzmy). Nie lubił narzeczonego swojej córki... No oczywiście, to jest niezaprzeczalny motyw. Przymknąłem na to oko... Może naprawdę tak działa policja. Po co się przemęczać skoro mamy winnego na widelcu. W ostatnim odcinku miarka się przebrała. W końcu jakimś cudem domyślili się kto jest prawdziwym zabójcą. No i wtedy zaczyna się zabawa w kotka i myszkę. To ja już bym wymyślił lepszy plan działań. Na Teneryfie by się zaczaili na niego, cokolwiek. Mieli na pewno jakieś szkolenie jak sobie radzić w takich sytuacjach. Zabójca oczywiście bierze zakładnika. Żeby tego było mało to jeszcze ucieka na motorówce. Jak można było z policji zrobić taką bandę idiotów?
Mimo wszystko serial fajnie się ogląda. Głównie ze względu na fajną miejscówkę. Krajobrazy są przepiękne, ale trochę zmarnowali potencjał, bo za często akcja toczy się w budynkach.

Piękne zdjęcia, wulkaniczne krajobrazy no i Intryga wijąca się niczym kanaryjska droga. Historia nie jest wyszukana, błądzi wśród wielu osób, wątków, ale ma sobie pewien osobliwy urok..Polecam

Trafna ocena serialu. Pozdrawiam.

Zgadzam się całkowicie.

nie dziw sie chlopie ze takie lajna teraz kreca na poziomie 5ciolatka,jesli 90 procen widowni to kretyni wychowani na ironmenach i serialach dla idiotow