O tym filmie mogę mówić w samych superlatywach : najpiękniejszy, najmadrzejszy, najciekawszy, naj, naj, naj. Lubię Almodovara a w ,, Todo sobre mi madre " połączył wszystko co najlepsze z jego poprzednich filmów : aktorki ( ach ! ), kolory ( intensywne ), tematy ( poruszające ). Ten film oglądałabym codziennie ( najchętniej ) - dla uśmiechu Ceclii Roth, opowieści Miłki o cenie urody, Penelopy Cruz wołającej psa, sceny z ,, Tramwaju zwanym pożądaniem ".