Pierwszym filmem Almodovara obejrzanym przeze mnie bylo 'porozmawiaj z nią'. Film rzucił mnie na kolana. Toteż zaczęłam oglądać inne obrazy owego reżysera. 'Wszystko o mojej matce' rozczarował mnie. Nie mówię, że to film słaby, ale oczekiwałam od Pedra czegoś więcej. Owszem, jest i radość, i smutek, ale zbyt dużo tu wulgarności. Po prostu nie przepadam za takimi tematami, jakie poruszała np. Agrado. I nic na to nie poradzę.
Przeciętnym?! Użyłabym jakiego ostrzejejszego słowa na skomentowanie tego, jak na mój gust, bluźnierczego określenia filmu... Bo dla mnie film po prostu nie do wyjebania. i ja serdecznie przepraszam za to brzydkie słowo ukradkiem wplecione w wypowiedź. Ale dawno nie widziałam tagiego filmu. Wszystko niemalże idealne. A już zwłaszcza moment, w którym Manuela bierze na rece małego Estebana; kiedy to wygląda dokładnie jak w teatrze. Niesamowite. I to ma być film "przeciętny"... Koleżanko!!
dla mnie film byl bardzo nużący, a moim podstawowym kryterium oceniania jest to czy nie jest nudnawy... bo niech sobie nawet film bedzie najwiekszym dzielem (a WOMM i tak nie zaliczam do takich), ale jezeli nie mozna wytrzymac... to ja dziekuje za takie cos.
widocznie prosta ze mnie dziewka, nie znająca się na Prawdziwej Sztuce Przez Duże S. Nie takie tematy mnie wzruszają, nie takie tematy mnie pociągają. Almodovara w dużej ilości strawić nie jestem w stanie. Wybacz. Kryterium oceniania mam prymitywne, możliwe. Po prostu, to nie dla mnie. Może mój błąd, że najpierw obejrzałam PzN, a dopiero później inne filmy A.?
Ja osobiście wolę "Wszystko o mojej matce" od "Porozmawiaj z nią" -to film oryginalniejszy, bardziej przejmujący, bardziej skandalizujący, a przy tym tak dosadnie almodramatyczny. :) Co nie znaczy, że "Porozmawiaj z nią" nie podziwiam. Wręcz przeciwnie. Dla mnie Almodovar to geniusz, który nie tworzy złych filmów. Największy reżyser naszych czasów. :|
ee tam, ja nie uważam że masz prymitywne kryterium oceniania. 'Wszystko o mojej matce' rozczarowało mnie na całej linii, tak samo było z 'Kiką' i od tej pory Almodóvar nie jest już moim ulubionym reżyserem. Mam wrażenie, że się przecenia, uważa, że jest genialny, inny, tworzy filmy 'nad którymi trzeba myśleć', a tak naprawde są banalne i wcale mnie nie poruszają. Jedynie 'Porozmawiaj z nią' i ewentualnie 'Złe wychowanie' mi się podobały. Niech mnie ktoś źle nie zrozumie, nie piszę tego, by się wyróżnić czy coś, tylko takie jest moje zdanie; możliwe że ktoś mi zarzuci że nie rozumiem jego filmów - rozczaruję, są łatwe i może nie tyle co przewidywalne, ale w ogóle nie wywołują emocji i w trakcie oglądania są one mi obojętne. Żadnych refleksji... null, to tyle.
pozdr