Almodovar kojarzy się wielu ludziom z jednym. Mówię: "oglądałam ostatnio nowy film
Almodovara", słyszę- pewnie znów pedały i transy.
Moim zdaniem oglądając film "Wszystko o mojej matce" nie ma sie poczucia epatowania
wulgarnością, ja odniosłam raczej wrażenie, że wszystko jest tam pokazane w taki sposób,
jakby było czymś najnormalniejszym na świecie.
Było w tym filmie kilka momentów, które naprawdę mnie wzruszyły.
Jak ktoś lubi czasem obejrzeć dramat, to polecam.
bo on oscyluje wokolo takich klimatow - mnie niestety przytacza taka tematyka i ten klimat. Almodovar zostal stworzony medialnie.
Almodovar sam się stworzył, jemu nie są potrzebne media, by być wybitnym reżyserem. Sam pracuje na swoje sukcesy. Jedni oscylują wokół klimatów tanich romansideł czy "trzymających w napięciu" thillerów, a Pedro karmi nas niekonwencjonalnym kinem, którego głodna jest mała w liczbie, acz wysublimowana widownia.
jest to kino niekonwencjonalne , przyznaje :) ale nie moje klimaty...jest strasznie klaustrofobiczny - podobnie jak całe hiszpanskie kino o wiele bardziej wole Smarzewskiego z jego Domem złym...
Niestety nie mogę póki co ocenić 'Domu..;, bo jego obejrzenie wciąż przede mną :)
tylko sie nei zdoluj - mocne kino psychologiczne. p.s to Twoje zdjecie w avatarze?;)
Dokładnie to: miłość w każdej postaci jest "czymś najnormalniejszym na świecie".
Szkoda, że taką prostą prawdę mało kto to rozumie - szczególnie w naszej ukochanej Polsce;)
Pozdrawiam
Więc siłą rzeczy należysz do grona tych, których nazywasz "dziwakami". Gratuluję;)
Nie pamiętam żadnej miłości do drzewa.
Ale jak by nie było, miłość jest zawsze dobra, nieważne w jakiej postaci.
Pozdrawiam
nie chodzi o to, tylko o porownanie. dziwactwo pozostanie dziwactwem
niestety to nieprawda.
A kto o tym decyduje co jest "dziwactwem"?
Ty????
Bo dla mnie np. "dziwny" jest ten, kto próbuje innych oceniać. Na podstawie czego?
milosc nie zawsze jest dobra (jak widac). chociaz moze byc, bo w sumie zboczenia to nie milosc
Nie pisałem o kochankach, dewiacjach... pisałem o miłości.
Jeśli jest miłość, to jest dobrze. Jeśli jej nie ma... źle.
Proste jak drut.
ktos kto nie jest zakochany ma zle? bez przesady.
no a ja wymienilem jej wypaczenia
Ja znam! Kocha i umie je wszystkie nazwać i rozpoznać i wie które jak szumi! I wcale nie jest dziwakiem. Ha!
A w ogóle to homofoby z was. Nie wiem czy to na tym temacie, czy powyżej się naczytałem tylu homofobicznych wypowiedzi, już mi się nie chce sprawdzać, ale wstyd, wstyd, wstyd.
Ja jestem "homofobem"?
Pisałem, że miłość w każdej postaci jest czymś najnormalniejszym w świecie.
Na dowód jakim jestem strasznym homofobem przesyłam Ci link. Mam nadzieję, że będzie Cię stać na przeprosiny:
http://www.filmweb.pl/film/Obywatel+Milk-2008-465240/discussion/Dobry+film+o+wa% C5%BCnej+sprawie+-+szczegolnie+dla+Polski,1836093