Podpisuję się pod tym. Strasznie banalny, płytki i do tego nudny. Podobne filmy (chociaż bez transseksualistów) można obejrzeć w tv w serii zwanej 'Okruchy życia'. Nieciekawe postacie, nieciekawe otoczenie, nieciekawa historia. To mój drugi film Almodovara i na tym chyba poprzestanę, bo nie sądzę, żebym nagle zmienił zdanie co do tego reżysera. Oczekuję od kina jakiegoś impulsu, emocji, który odciśnie na mnie jakieś piętno, da do myślenia. Temu panu podziękuję.