Zdarza mi się bardzo rzadko, prawie nigdy, abym płakała oglądając jakiś film. Tym razem tak się stało. Nie poruszają mnie ckliwe romansidła, tylko prawdziwe kino. Muzyka cudowna, obsada też (Cecilia Roth jest świetna) i oczywiście daję 10 pkt. Za dotarcie do mojego serca.
Ja też momentami płakałam, ale były też motywy bardzo śmieszne. To cały urok Almodovara. Pobudza swoimi filmami różne emocje. Od śmiechu po płacz. Na początku fabuła filmu po przeczytaniu opisu, nie za bardzo mnie zainteresowała, ale po objerzeniu jestem pełna podziwu dla twórczości rezysera.
Ja płakałem tylko na "Liście Schindlera", ale musze przyznać, że to jeden z najbardziej wzruszających filmów jakie dane mi było kiedykolwiek obejrzeć.